Trzy królewny- śliczne, cudne Dla Sasanki trochę nudne Miały również swe marzenia Całkiem proste do spełnienia
Więc je spełnił ojciec Flory Dobry król do czarów skory Wszedł w marzenie Anki Sas Przeniósł ją gdzieś w ciemny las
Tam spotkała ogrodnika Z koszem grzybów- ratownika! Gdzieś pobłądził nasz koleżka Trafił w miejsce, gdzie smok mieszka
Choć niegroźny był smok wcale Przecież był postrachem bajek Zieloniutki, w jakieś ciapki Złapał grzybów koszyk w łapki
Co powiedział Bratek mały? Że smok był posłuszny cały I uśmiechnął się troszeczkę By umilić nam bajeczkę
Smoku, smoku mam cię na oku Weź grzyby z koszyka i znikaj!