Lekarz wsadził ją do auta i zawiózł do lasu
Działał szybko, bardzo sprawnie, nie zrobił hałasu
Myślał, żeby szybko znaleźć piernikową chatkę
I rozwiązać tę przedziwną bajkową zagadkę
Nagle patrzy - stoi w lesie jakiś domek mały
Nie na kurzej stopce stoi, no i z drewna cały
Dzieci nie ma, nie ma nawet żywego tu duszka?
Przyniósł jednak babę Jagę, położył do łóżka
Czy pomyślał lekarz o tym, że to cudza chatka?
I że w łóżku baba Jaga, to dla wilka gratka!
Nie, on nie znał dobrze bajek. Wracając zabłądził
Przed z piernika domkiem stanął -los o tym przesądził
Wszedł do środka a tam słychać płacze i szlochania
Patrzy - dzieci, one krzyczą- gdzie jest baba-niania?
Za kratkami uwięzione w małym kojcu siedzą
I co zrobić z własną bajką nic a nic nie wiedzą
Ja wypuszczę was maluszki, dosyć już szlochania
Jak to można wszystko zepsuć i to bez pytania?!
Jaś jest smutny, przestał płakać, smutno jest Małgosi
Nikt o pomoc w zmianie bajki lekarza nie prosił!
*Od autorki - do czytelnika:
Czy się w naszych bajkach znanych treści naprawiły?
Czy do swoich domków własnych babcie powróciły?
Czy Małgosia razem z Jasiem spotka Babę Jagę?
Weź książeczki, sam przeczytaj, miej na to odwagę!