Pociecha

Pociecha urodził się w piękny listopadowy dzień. Słońce uśmiechało się promiennie witając nowego dzidziusia. Cała rodzina witała go również. Wszyscy zgromadzili się przy jego łóżeczku i podziwiali urodę małego brzdąca. Był najpiękniejszym i najukochańszym chłopczykiem na świecie. Mamusia tuliła go czule, tatuś głaskał po główce a babcia z dziadziusiem śpiewali piosenkę:

Gdy Pociecha się uśmiecha
Wszyscy się radują
Mama, tata, babcia, dziadek
Jak w niebie się czują

Ref.: Hej, Pocieszek, twój uśmieszek
Jest, jak słońce zimą
On rozgrzewa nasze serca
Złe humory giną

Bajeczki Danusi- Pociecha

Pociecha uśmiechnął się utulony kołysanką, ale niedługo to trwało. Poczuł nagle głód i włączył alarm! Głodne dzidziusie - wiadomo, płaczą. Ale to nie był płacz. To był krzyk. Nie, to był wrzask i to wrzask stu niemowlaków! Cała rodzina odskoczyła od łóżeczka, zatykając sobie uszy. A Pociecha czerwony, jak burak w swoim dzidziusiowym języku wykrzykiwał - ja chcę jeść, ja chcę mleka! Od tej pory jego rodzina dobrze już wiedziała - Pociecha nie może być głodny. Głodny Pociecha, to zły Pociecha. Zły Pociecha to, wrzeszczący Pociecha. Nikt takiego hałasu nie mógł wytrzymać. Ogromna butelka mleka a później miska gęstej zupy zawsze stała w pogotowiu. Pociecha wypijał tony mleka a potem zjadał tony zupy, aż wyrósł na zdrowego przedszkolaka.

Bajeczki Danusi- Pociecha


Copyright© Danuta Brymerski. Wszelkie prawa zastrzeżone