Następny dzień przyniósł jeszcze więcej wrażeń dla naszej zielonej pary pisarskich znaczków. Przecinek myślał dość długo, aż wymyślił coś fantastycznego- to my napiszemy bajkę dla naszej pisarki, przecież to takie proste! Kropka nie była tego pewna, czy napisanie bajki jest rzeczywiście takie proste. Jeśli nawet będziemy mieć świetny pomysł na bajkę, to jesteśmy za mali, żeby utrzymać wielkie pióro i nim pisać w zeszycie pisarki. Chyba, żeby... i razem głośno krzyknęli- wykorzystać komputer!
Tak, tak, to było cudowne rozwiązanie problemu. Chodź, Kropeczko- wskoczymy na klawiaturę i poznamy wszystkie literki i inne znaczki pisarskie. Tak też zrobili. Skakali, przeskakiwali a czasem jednocześnie wskakiwali na dwa znaki.
Przez cały dzień, kiedy pisarka załatwiała ważne sprawy poza domem jej dzieciaczki uczyły się pisać na komputerze. To nie było takie łatwe. Wymagało dużej zwinności i cierpliwości. Kropeczka i Przecinek chcieli jednak bardzo, ale to bardzo zrobić bajkową niespodziankę pisarce, więc trenowali dalej aż tego pracowitego dnia nauczyli się szybkiego pisania na klawiaturze komputera. Pisarka po powrocie do domu była smutna i nic nie mówiła. Ponieważ na smutki najlepszy jest sen, poszła wcześniej spać i nawet nie zauważyła, że nie wyłączyła komputera.
Na to tylko czekali nasi mali bajkopisarze. Biały ekran zachęcał, żeby go pokryć znaczkami. I zaczął się ich taniec na klawiszach z literkami, z których powstawały pierwsze zdania: "Przecinek, Kropeczka, Kropeczka, Przecinek- to jest ta bajeczka dla chłopców i dziewczynek...".
Oj, pracowita to była noc dla naszej pary znaczków. Ponieważ widzieli smutną twarz pisarki, którą kochali, tak, jak dzieci kochają swoje mamusie, więc pragnęli ją uszczęśliwić. Wiedzieli, że jej marzeniem było napisać piękną bajkę dla dzieci, ale jakoś ostatnio pisanie jej nie wychodziło. Bajkowe pomysły nie chciały wyjść z głowy. Ale, przecież to oni- Przecinek i Kropka są od tego, żeby przyjść z pomocą!
Bardzo kochane te nasze pisarskie znaczki a jakie pracowite! Podskakiwały, przyciskały, aż naszą bajkę napisały. Zmęczone położyły się do łóżeczek a chudy rogalik księżyca zajrzał do okna i bladym promieniem oświecił ich zielone buźki.
Nazajutrz pisarka wstała nadal smutna, bo bez bajkowego pomysłu. Podeszła do ekranu niewyłączonego komputera i ... a co my tu mamy? Coś jest napisane, czego nie było. Czyta i czyta aż jej twarz zrobiła się podobna do słoneczka wychodzącego zza chmury. Zaczęła się uśmiechać radośnie i klaskać w ręce. Ojej, to jest bajka o Przecinku i Kropce, o moim cudnym pajacyku i ślicznej laleczce!
Ale, gdzie one teraz są te moje dzieciaczki? Ach, już wiem, przecież są w tej bajeczce! Wskoczyły z powrotem do innych znaków pisarskich. Czy pomógł im w tym zaczarowany promień chudego księżyca? Nie ma, co się smucić!
One jeszcze nie raz pokażą się nam w tej lub innych bajkach dla dzieci. Pisarka spojrzała z tęsknotą na pusty kartonowy pokoik i pomyślała- zostawię to mieszkanko a może jeszcze kiedyś się przyda? Może inne bajkowe istoty mnie odwiedzą? I tak czekając na następną bajkową przygodę zaśpiewała wesoło piosenkę o Przecinku i Kropeczce.