Wpadła na świetny pomysł i poprosiła Florę o zaproszenie do wielkiej bawialni każdego malucha, mieszkającego na dworze. Będą wspólnie całą dużą gromadą uczyć się, czytać bajki lub ćwiczyć figury nowego tańca, pokazanego przez Sasankę. Mogą również wymyślać nowe gry. Wiadomo- im więcej dzieci, tym więcej pomysłów. Flora chętnie zaprosiła dzieci, ale wcześniej potrzebowała zgody swojego ojca Pana Tuli. Król nie miał nic przeciwko temu i z uśmiechem witał sporą grupę dzieci ze swojego królestwa. Nowe koleżanki i koledzy byli gotowi natychmiast do dziecięcych szaleństw.
Między nimi był i Bratek, który wyróżniał się szczególnym talentem do tanecznych wygibasów a jego czarny kapelusik fruwał, aż pod sufit. Królewna Sasanka nie widziała dawno ogrodniczka. Teraz zawstydzona przypomniała sobie, jak to mały bohater uratował ją przed groźnym smokiem i przyprowadził do Ogrodu Marzeń. A ona całkiem o nim zapomniała! Z wdzięczności wyciągnęła ze swojej korony jeden rubin i wręczyła go Bratkowi. To jest nagroda dla ciebie ogrodniczku- powiedziała. Jesteś dzielny, jak rycerz i pomysłowy, jak mój kolega Bartek. Nie zapomnisz o czwartej królewnie, nawet, gdy się skończy ta bajka. Bratek zrobił się czerwony, jak podarowany rubinek. Schował jednak go szybko do kieszeni i zadowolony odszedł do innych dzieci.
Było bardzo wesoło. Wszyscy fantastycznie się bawili do późnego wieczora, aż przyszedł król Pan Tuli i przypomniał, że pora już spać. Rozbawione pociechy rozeszły się do swoich królewskich i niekrólewskich komnat. Od tej pory wszyskie dzieci z Ogrodu Marzeń spotykały się każdego dnia w królewskiej bawialni, aby wspólnie uczyć się i dokazywać.
Królewna Sasanka czuła się zmęczona i tęskniła coraz mocniej za światem, który zostawiła. Cudowne stroje i klejnoty przestały ją zachwycać. Zazdrościła Florze, noszącej jej dawne ubranko swobody ruchów i zwyczajnej wygody. Któregoś wieczoru zasypiając czwarta królewna pomyślała, że tak na prawdę, to już nie chce być królewną. Przecież ponosiła te piękne, ale niewygodne suknie. Ile też można jeść lodów i innych słodkości.
Chciałaby nauczyć się wreszcie czegoś nowego, ale tu w królestwie Pana Tuli, to ona innych uczy! Zabawy wymyślane przez Królewny są mało ciekawe a wręcz nudne. Królewskie przyjaciółki są piękne, ale nie tak mądre, jak dzieci w jej świecie. Ach, jak fajnie byłoby znaleźć się znowu w szkole i spotkać miłego nauczyciela pana Tulipana. Zamiast jeździć złotą karetą, chętnie wsiadłaby na swój rowerek i ścigałaby się z Bartkiem! W Ogrodzie Marzeń nie robiła porządków w swojej komnacie, nie miała również innych obowiązków. Teraz chciałaby bardzo znaleźć się w swoim własnym pokoiku, który nawet bez marudzenia mogłaby posprzątać!
Jej ukochane zabawki pewnie smucą się w samotności. A jak musi być przykro mamusi i tatusiowi, którzy czekają na powrót zaginionej córeczki?! Przecież nie wiedzą, w jakiej to bajce trzeba jej szukać. Rozmyślając tak o marzeniu, które przestało już być marzeniem czwarta królewna oczekując na sen powiedziała na głos- chciałabym być zwyczajną dziewczynką w swoim świecie i.... Zasnęła.