Beksa nie wiedział, że w tym samym momencie jest rzeczywiście obserwowany- przez Lalę, która uruchomiła kosmiczną puderniczkę i zapragnęła zobaczyć, co się dzieje z Beksą. Dzięki tej zaczarowanej zabawce mogła zajrzeć w najdalsze miejsca we Wszechświecie, ale po co? Ciekawsze było podglądnąć Beksę i sprawdzić, czy Beksa jest nadal beksą. I Lalę zaskoczyło, jak bardzo zmienił się mały płaczliwy chłopczyk, którego kiedyś poznała.
Nową zabawkę, czyli kosmiczną puderniczkę, jak ją nazwała można było w bardzo prosty sposób obsługiwać. Było dziewięć guziczków i każdy uruchamiał inną funkcję zabawki. Niestety, ale jeszcze nie wszystkie guziczki działały naciskane rączką Lali. Czy kosmiczna puderniczka sama decydowała, kiedy kolejny guziczek się włączy? A może to zależało od tego, czy wystarczająco duża jest fantazja Lali? Sprawdziło się jednak, że naciśnięcie jedynki, umożliwiało oglądanie (czasem podglądanie) wybranych miejsc, czy obiektów, w tym również i ludzi. Właśnie pierwszą zabawę miała Lala z obserwowaniem Beksy.
Nacisnęła guziczek, wypowiedziała imię Beksy i w lusterku puderniczki zobaczyła malutki obrazek, przedstawiający pokój Beksy a w nim chłopca- bardzo zamyślonego (Beksa w tym czasie rozmyślał o swoich talarkach). Obrazek w lusterku rozszerzył się błyskawicznie do rozmiarów rzeczywistych. Przypominało to trochę projekcję filmu. Lala widziała jednak więcej, niż w kinie, czy w telewizji- widziała wszystko z każdej strony. Mogła wejść do środka projekcji, będąc przy tym niewidzialna. Odczuwała jednak to samo, co np. obserwowany Beksa.
To było bardzo fajne i takie niesamowite. Lala próbowała jeszcze wiele razy podglądać Beksę, ale zauważyła, że może to robić tylko wtedy, gdy Beksa był rozmarzony lub nad czymś ważnym się zastanawiał.
Lala "jedynkę" naciskała często, żeby sprawdzić, co się dzieje również z jej przyjaciółkami- Bebą i Kiką. Kiedyś podejrzała rozmarzoną Bebę, która wyobrażała sobie siebie, jako przyszłą akrobatkę, chodzącą w cyrku po linie. Beba objadała się przy tym niemożliwliwie czekoladowymi cukierkami, leżąc na kanapie i gapiąc się w sufit. Kikę obserwowała również przez "puderniczkę". Kika rozmyślała pewnego dnia, jak tu się wymigać od posprzątania zabawek w swoim pokoju. Długo myślała i myślała, aż wreszcie przykryła cały zabawkowy bałagan kocykiem. Proszę, i już go nie widać! Czy to był porządek? Czy tak, czy nie Lala uznała jednak, że Kika jest wyjątkowo pomysłowa. Z takiego podglądania też można się czegoś nauczyć!
Swoją kosmiczną zabawkę dziewczynka ukrywała przed rodzicami. Nosiła ją zawsze w kieszonce spodni, lub skrytce małego plecaka. Lala nie chciała również powiedzieć o niej swoim przyjaciółkom. Czuła, że to jest zabawka, którą tylko ona może uruchamiać. W obcych rączkach Beby, czy Kiki mogłaby nie działać lub nawet utracić swoją moc! Lala nadal marzyła i próbowała przyciskać kolejne guziczki "puderniczki".